5. (czyżby podsumowanie roku?)

Tak, tak, wiem. Kolejną notkę miałam napisać już w nowym roku. Ale to tylko udowadnia, że nie mogę sobie zakładać jakichś postanowień, bo rzadko kiedy się z nich wywiązuję :)

Podsumowanie roku nie jest chyba aż takim głupim pomysłem. Podobno ma to swoiste "działanie terapeutyczne", więc właściwie... czemu nie? Tylko czy mój rok był na tyle ciekawy, że w ogóle jest co podsumowywać? Popatrzmy...

1. Skończyłam studia na obu kierunkach i pomyślnie się obroniłam. Od lipca jestem magistrem filologii polskiej, a od listopada dyplomowanym logopedą. Oczywiście wybrałam sobie takie kierunki, po których pracy od razu z uściśnięciem dłoni nie znajdę. Ale jedno mogę stwierdzić ze spokojnym sumieniem - studiowałam to, co chciałam i to, co lubiłam :)

Pani Magister :)

2. Kolejny Zlot Fanów Afromental, kolejne koncerty i kolejny rok funkcjonowania OFFA. Bo Afro to bardzo istotna część mojego życia, niezmiennie już od ponad pięciu lat :) Tegoroczny zlot był chyba najlepszym ze wszystkich, najbardziej luźnym i rodzinnym. A my po raz kolejny zostałyśmy utwierdzone przez chłopaków, że warto robić to, co robimy, a AfoGang nie ma sobie równych <3

po 5 latach znajomości dorobiliśmy się z Tomaszem selfiaka ;)

3. Kolejny rok z Tratwą. Bo jak nie my to kto? :) Tratwa Squad to moje najlepsze i najbardziej zwariowane przyjaciółki. I choć jesteśmy porozrzucane po Polsce (może to i lepiej, bo nie mamy siebie dość :P) to trwamy razem już od lat. Wspólne zainteresowania, wspólne głupie fazy, które rozumiemy tylko my (pozdrawiam Alibabę i sezam!), wszelkie wzloty i upadki, przez które przechodzimy razem. Wszystkim życzę takiej przyjaźni, jaką ja mam z dziewczynami :)

takich czterech jak nas pięć to nie ma ani jednej ^^

4. I kolejny rok z Wojtkiem. Co tu dużo mówić - znalazłam kogoś, kto jest do mnie bardzo podobny i już drugi rok dobrze nam się ze sobą żyje. Niczego więcej mi nie potrzeba :)

<3

5. Zmiany, zmiany, zmiany. Nowa sytuacja życiowa, nowe mieszkanie, nowe otoczenie. Powoli odcinam się od ludzi, którzy nie wpływali na mnie dobrze, przy których moje nerwy były strasznie nadszarpane (sama się sobie dziwię jak długo byłam w stanie pewne rzeczy wytrzymać...). Teraz to MOJE życie, moja (o zgrozo!) dorosłość i będę starała się budować swoje otoczenie tak, jak ja tego chcę :)

Tym razem to już naprawdę ostatnia notka w tym roku ;)

Więc jeszcze raz:

SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO 2015 DLA WSZYSTKICH!

Oby był jeszcze lepszy i niech spełniają się w nim wszystkie marzenia :)